środa, 24 kwietnia 2013

Piąty antybiotyk w tym roku / sznurówki

Pomysł z piciem kawy wczoraj oczywiście skończył się źle. Ale dziś wreszcie woda trzyma się układu trawiennego. Mogę pić! Wygląda na to, że trwała niewydolność układu pokarmowego to jeszcze nie teraz. Teraz to sprawa bakteryjna i antybiotyk, piąty w tym roku, działa. Tak wygląda "zwykłe zatrucie" u szóstki. Tak wygląda każda "zwykła" choroba u szóstki.

Jeśli tak wygląda zatrucie, to jak wygląda przeziębienie? Można sobie wyobrazić...

Skoro mogę pić, to pewnie za kilka dni będę mogła wrócić do odżywek. I świetnie, bo w piątek wyjeżdżam do lasu, w którym w razie czego żadnych kroplówek nikt mi nie poda. 10 dni w lesie nad jeziorem - Sara oszaleje ze szczęścia. Ja - nie.

W związku z wyjazdem testuję sznurówki.


Są tanie, dostępne i nie trzeba ich wiązać. Niestety, doprowadzenie do tego, żeby trampki z nimi zdatne były do użycia, jest jak chodzenie po linie - prawie tak samo niemożliwe. Przede wszystkim sznurówki są krótkie. Obejmują maksymalnie 5-6 par dziurek, moje trampki mają 7 par. Ale to jeszcze nie problem. Problemem jest to, że do buta zasznurowanego tymi sznurówkami za nic nie da się wcisnąć stopy. To znaczy da się, ale z pomocą łyżki i nie bez wybicia kilku palców (podobnie z samym sznurowaniem - nie polecam, wybijają się palce nawet w splintach).


Będę jeszcze próbować sznurować tylko 5 par, ale to niestety nie będzie dawać stabilności stawów skokowych, a ortezy do tych butów nie wejdą.

Polecić za to mogę takie trampki:


Kupiłam je lata temu w jakimś lokalnym osiedlowym sklepiku w Dąbrowie Górniczej. Sznurówki mają z gumek, nie wiąże się ich w ogóle, nie ma problemu z wkładaniem, a ortezy się mieszczą. Nie wiem, czy w lesie jeszcze nie będzie mokro, więc na pewno zabieram glany, ale te trampki też jadą na wszelki wypadek.

A po powrocie zamawiam sznurówki zaciskowe:


I więcej ze sznurówkami nie będę eksperymentować. Powinnam się wreszcie przyzwyczaić, że dla edesiaka dobre jest tylko to, co najdroższe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.