sobota, 22 kwietnia 2017

Allegro i kartki

Przedwczorajszy zabieg działa! Dziś jest wyraźnie lepiej. W nocy mogłam się samodzielnie przewracać z boku na bok. Zmniejszyłam też dawkę bunondolu o 2 tabletki. Żałuję, że tyle z tym czekałam, ostatni taki zabieg na miednicę miałam 2 lata temu, ale nie miałam wyjścia, na to trzeba kasy, a w tym miesiącu masa wydatków.

***
Klawiatura z nadajnikiem wyciągniętym z kompa przedłużaczem i dociągniętym do samej klawiatury, działa wreszcie dobrze, tylko problem ze spacją został - często jej nie wpisuje, mimo że słyszę, że uderzyłam w nią, więc powinna się wbić.

Drukarka już do mnie jedzie. Wybrałam w końcu Oki, to w części mój prezent imieninowy. Ale bez ojca bym sobie nie poradziła pewnie z jej kupnem. No chyba że fundacja zgodziłaby się ją dofinansować w całości, tylko że wtedy nie starczyłoby na leki, bo sprzedaż na allegro idzie bardzo marnie.

Oki ma drukować na papierze 220 gr, ale dziewczyny ze scrapowej grupy, które ją mają, mówią, że im drukuje nawet 300! Czyli mogłabym zaoszczędzić na wydawaniu kasy na xero notorycznie.

***
Postanowiłam zacząć robić jakieś kartki nawiązujące do niepełnosprawności. Wyobraźcie sobie, że nie ma żadnych craft supplies nawiązujących do niej! Kompletnie jakby nas nie było, jakbyśmy nie istnieli, ot wymazali nas z życia. :/ Pierwszą kartkę narysowałam sama - to szczurek bez rąk dla Asieńki, która właśnie nie ma rąk, za to ma cudowne poczucie humoru i dystans do siebie. Narysowałam go na kartce z książki, na której - jak się okazało - promarkery się rozlewają. :( Wielka szkoda. Ale pierwsze koty za płoty, kolejną będzie kartka z wózkowiczką. Nie znalazłam żadnego stempla, tylko już pomalowany obrazek, ale wózek jest niebieski jak mój. Tylko babka chudsza i ruda. ;) Jeszcze nie wiem, jak ją zrobić, bo oczywiście żadnych wzorów nie ma przecież. Scraperzy udają, że niepełnosprawni nie istnieją. To przykre, że wszystkie stemple to idealne laleczki i żadna nie ma dysfunkcji.



***
Nie może być zbyt dobrze - tym razem kolka żółciowa. Bez powodu, bo trzymam przecież dietę...

***
Kiedy byłam na poczcie ostatnio, zszokowałam się, ile teraz kosztuje wysłanie 1 - jednej!! - książki. 10,50! Ostatnio kosztowało to 5-7 zł. Już kompletnie odchodzą od rozumu. Do tego koperta. To ile muszę brać na allegro za wysłanie książki? 12 zł? To kto je kupi?!

7 komentarzy:

  1. Też czuję się o 8 jakbym wstała w środku nocy, no ale...tylko do siebie moge mieć pretensje. To nie jest niczyja wina, że mam zaburzony rytm dobowy i jak wstane do pracy na 9 to potem cały dzień jestem wykończona. Tak samo jeśli ktoś tam rano wali młotkiem w ścianę czy odkurza. Równie dobrze można mieć pretensje gdyby robił to o 17, bo akurat wtedy ktos sobie ucina popołudniową drzemkę...Takie są reguły życia społecznego, że kiedyś trzeba pewne rzeczy wykonać, np listonosz musi roznosić przesyłki, ktoś musi zrobić remont, etc i nigdy żadna pora nie bedzie idealna dla wszystkich. Zawsze znajdzie sie ktoś komu akurat dany moment nie odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, a ja nie mam zaburzonego rytmu, mam naturalny, jak połowa populacji. I jak mam zamiar hałasować, to robię to pośrodku 2 rytmów, zawsze myślę o sąsiadach, tak jak pisałam na fp. Wiadomo, że jak ktoś pracuje na etat przez 5 dni, to w weekend chciałby odpocząć. Wiem też, że mój sąsiad śpi do 13, choć nie jest sową, ale to nie znaczy, że mam mu to zakłócać, jeśli mogę nie. Taka już jestem durna, że myślę o innych na każdym kroku, a oni o mnie nie.

      Usuń
    2. BTW, wg regulaminu wspólnoty w niedziele w ogóle nie wolno hałasować, a w dni powszednie tylko między 10 a 18, i to sporadycznie, nie cały czas! Więc ten ktoś łamie zasady społeczne.

      Usuń
  2. Jak odróżnić zaburzony od normalnego? Myślałam że normalny to jest jak ktoś śpi mniej wiecej w granicach 23.00-7.00 a każdy inny jest nienormalny czyli zaburzony. Inna sprawa że chciałabym rano być po prostu senna,tak jak przed zaśnięciem, bez żadnych objawów dodatkowych, a tak się nie da...nie wiem czym to jest spowodowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest prawie pół na pół, sów jest nieznacznie mniej.
      Normalny masz od urodzenia, zaburzony robisz sobie sama.
      Ja też nie wiem, lekarze wiedzą. ;)

      Usuń
  3. Sądzę,że jednak nie wiedzą ;) Nikt nie ma od urodzenia bo w dzieciństwie kazdy wstaje o 7 do przedszkola i do szkoły. Mało tego, kilkulatki nawet gdy nie muszą budzą się skoro świt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedzą. Mnie neurolog szybko zdiagnozowała.
      A rytm masz wrodzony, nie da się go nabyć, więc masz go od urodzenia albo i nawet od życia płodowego. Dodatkowo wiadomo, że nastolatkom i dzieciom szkodzi wstawanie rano, nawet jeśli są skowronkami. Nie wiem, czemu się nie dostosowuje do tego wszelkich placówek.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.