TYM BARDZIEJ dziękuję wszystkim, którzy o mnie pamiętają! Liczy się absolutnie każda złotówka!
wtorek, 1 października 2024
Dziękuję!
Nie miała siły w tym roku ogarniać 1%, nie zrobiłam nawet nowego wydarzenia na fb. Kompletnie nie mam zasobów psychicznych. :(
Covid
Covid się nie kończy, pandemia niestety nadal trwa. Po 5 dniach męczarni z sercem, na które powinien działać lek, który biorę, ale nie działa, po stanie przedzawałowym bez powodu (nie mam choroby serca, wieńcówki, otyłości brzusznej itp., żebym miała powód do zawału) i po pogotowiu - już wiem, że mam zapalenie mięśnia sercowego. Najprawdopodobniej po covidzie, ale nie wiadomo. Przecież objawy covidowe jeszcze trzymają, cały czas duszę się od zawalenia wydzieliną, na którą xylogel słabo działa, choć używam go 2x więcej niż zwykle. A już powikłanie?! Myślałam, że powikłania to są dopiero PO covidzie! A nie jeszcze w trakcie...
Do tego wczoraj w nocy hipotermia. Wyjątkowo silna. Mimo że złapałam moment, zanim się zaczęła, i się przygotowałam, i tak przyszła i trzymała całą noc. Mimo że zaczęli grzać!
Do tego wczoraj w nocy hipotermia. Wyjątkowo silna. Mimo że złapałam moment, zanim się zaczęła, i się przygotowałam, i tak przyszła i trzymała całą noc. Mimo że zaczęli grzać!
piątek, 6 września 2024
Cd.
Okazuje się, że szczepienia na covid zmieniły więcej niż wcześniej myślałam. :( Raz już miałam niską gorączkę, teraz poleciało to po bandzie. Normalna temperatura to ok. 35 stopni. To oznacza, że 36 stopni to już temperatura podniesiona. Nie mamy stanów podgorączkowych, więc 38 z groszami to już jak u zdrowych 40 z groszami. :( Dodatkowo zdrowi mają wtedy poty, które obniżają temperaturę ciała. A u nas? Kicha. Ataki potu trwają dniami i nocami bez powodu, powodując hipotermię, ale teraz, kiedy są tak potrzebne, żeby obniżyć temperaturę, nie ma ani kropelki! Kompletnie nic! Ataki potu znikły! Organy się gotują.
Dobrze, że mam leki obniżające gorączkę. Gdyby nie ten poprzedni raz, nie miałabym ich, bo po co? Przecież my nie miewamy gorączki. Dlatego szczepionki są tak niebezpieczne - mogą zniszczyć cokolwiek, nigdy nie wiadomo co i jakie będą tego konsekwencje. :(
Noc była fatalna. Dławienie się cały czas gwałtownie podnosi puls. Gdybym miała antybiotyk w domu, to w ogóle by nie doszło do takiego stanu, a tak muszę czekać, aż opiekunka go kupi. Oby był w aptekach!
Dobrze, że mam leki obniżające gorączkę. Gdyby nie ten poprzedni raz, nie miałabym ich, bo po co? Przecież my nie miewamy gorączki. Dlatego szczepionki są tak niebezpieczne - mogą zniszczyć cokolwiek, nigdy nie wiadomo co i jakie będą tego konsekwencje. :(
Noc była fatalna. Dławienie się cały czas gwałtownie podnosi puls. Gdybym miała antybiotyk w domu, to w ogóle by nie doszło do takiego stanu, a tak muszę czekać, aż opiekunka go kupi. Oby był w aptekach!
czwartek, 5 września 2024
Opiekunka
Zapalenie krtani. Tak, o, bez powodu, bo przecież okien nie otwieram, klimy nie mam, opiekunka zdrowa, niczym mnie nie zaraziła. Jadłam lody. Tylko dlatego. Wolno je jeść tylko od czerwca do sierpnia, we wrześniu już nie.
Mam już receptę, jutro opiekunka mi wykupi. Ale do jutra będę się dławić i dusić, bo nie stać mnie na kofler.
Moja opiekunka od wtorku idzie na urlop do 20.09. Myślicie, że mi kogoś przyślą? Poprosiłam o zastępstwo, ale to niestety nadal ta najgorsza firma...
Mam już receptę, jutro opiekunka mi wykupi. Ale do jutra będę się dławić i dusić, bo nie stać mnie na kofler.
Moja opiekunka od wtorku idzie na urlop do 20.09. Myślicie, że mi kogoś przyślą? Poprosiłam o zastępstwo, ale to niestety nadal ta najgorsza firma...
wtorek, 3 września 2024
Depo
Nadal nie biorę depo, bo nadal nie mam objawów, yupi!!
Wiecie, po co jest depo w EDS6a. Nowotwory złośliwe śluzówek to jeden z typowocyh objawów EDS6a. To oznacza, że NIGDY nie powinna mi się złuszczać śluzówka macicy, czyli NIGDY nie powinnam była mieć miesiączki! To bezpośrednie zagrożenie życia! Lekarze powinni byli mi zacząć podawać depo natychmiast, kiedy dostałam pierwszą miesiączkę w wieku 13 lat. NIE ZROBILI TEGO. Narazili mnie na zmiany przednowotworowe i gdyby jeden ginekolog mi o tym nie powiedział i tego nie zbadał, to nigdy bym się nie dowiedziała i pewnie już bym nie żyła.
Depo hamuje złuszczanie śluzówki, a więc również postępowanie tych zmian. Fakt, że nie mam objawów, nie biorąc depo, oznacza, że zmiany przestały postępować, dzięki temu, że śluzówka wreszcie przestała się złuszczać. Oznacza to również znaczne zmniejszenie tego rodzaju bólu. Nikt z EDS6a jeszcze nie dożył takiego momentu, więc tak naprawdę nie wiadomo, czy to chwilowe, czy wróci, czy zmiany będą postępować mimo to itd. Być może wyeliminuje to też te najgorsze bóle jelitowe, od których mdleję, wymiotuję i tracę przytomność. Trzymajcie kciuki!
Ale wiadomo, że w EDS6 objawy się nie cofają, tak było zawsze do tej pory u każdego, więc jeszcze się nie cieszę.
Wiecie, po co jest depo w EDS6a. Nowotwory złośliwe śluzówek to jeden z typowocyh objawów EDS6a. To oznacza, że NIGDY nie powinna mi się złuszczać śluzówka macicy, czyli NIGDY nie powinnam była mieć miesiączki! To bezpośrednie zagrożenie życia! Lekarze powinni byli mi zacząć podawać depo natychmiast, kiedy dostałam pierwszą miesiączkę w wieku 13 lat. NIE ZROBILI TEGO. Narazili mnie na zmiany przednowotworowe i gdyby jeden ginekolog mi o tym nie powiedział i tego nie zbadał, to nigdy bym się nie dowiedziała i pewnie już bym nie żyła.
Depo hamuje złuszczanie śluzówki, a więc również postępowanie tych zmian. Fakt, że nie mam objawów, nie biorąc depo, oznacza, że zmiany przestały postępować, dzięki temu, że śluzówka wreszcie przestała się złuszczać. Oznacza to również znaczne zmniejszenie tego rodzaju bólu. Nikt z EDS6a jeszcze nie dożył takiego momentu, więc tak naprawdę nie wiadomo, czy to chwilowe, czy wróci, czy zmiany będą postępować mimo to itd. Być może wyeliminuje to też te najgorsze bóle jelitowe, od których mdleję, wymiotuję i tracę przytomność. Trzymajcie kciuki!
Ale wiadomo, że w EDS6 objawy się nie cofają, tak było zawsze do tej pory u każdego, więc jeszcze się nie cieszę.
poniedziałek, 26 sierpnia 2024
Pamięć
Czytam książkę Mroza, w której dziewczyna po wypadku budzi się i nic nie pamięta. Kim jest, jak się nazywa, nikogo nie poznaje... Myślę sobie: jakie to straszne! Zapomnieć siebie i bliskich to chyba najgorsze, co może spotkać człowieka!
I za chwilę taka myśl mnie wali obuchem w głowę: Przecież to cię czeka, debilko, jeśli dożyjesz!
W zasadzie już się to dzieje, bo jeszcze wychodząc, już trzykrotnie nie rozpoznałam dobrze mi znanych osób. Dwie z nich przypomniały mi się dopiero po powrocie co domu..
I za chwilę taka myśl mnie wali obuchem w głowę: Przecież to cię czeka, debilko, jeśli dożyjesz!
czwartek, 22 sierpnia 2024
Bóle głowy
Coś chrupnęła w podstawie czaszki i poszłaaaa fala bólu w obie strony, dosłownie czułam ją, jak leci. Spotkały się na środku mojego czoła i wybuchły wszystkie rodzaje bólu głowy, jakich w życiu doświadczyłam, naraz! Nie sądziłam, że to w ogóle jest możliwe, nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam, ale teraz mam już prawie 100% pewności, że wszystkie bóle głowy, jakie mam, są od niestabilności czaszkowo-szyjnej, taj samej, od której płyn mózgowo-rdzeniowy leje mi się przez uszy.
niedziela, 4 sierpnia 2024
Tatuaż?
Marzy mi się tatuaż na plecach, taki wieeeelki stos książek przez cały kręgosłup. Ale 1. Nikt takiego nie robił nigdy - jest nas 8 na świecie i żadne nie ma tatuażu. 2. Jeśli neurochirurg jednak zrobi mi operację pnia mózgu, zwężenia kanału kręgowego i stabilizacji kręgosłupa, to będę mieć bliznę, a ta zepsuje tatuaż. Więc wymyśliłam tatuaż na bliźnie.
Tylko tu znowu: wyczytałam, że na bliznach ze skłonnością do ślimaczenia się tatuaży się nie robi. No cóż... zapewne taką będę właśnie miała, skoro po 25 latach od zagojenia (!!) już drugi raz ślimaczy mi się szew po laparoskopii.
Czy to w ogóle jest możliwe? Czy to się zdarza u innych? Mam w pępku 3 szwy po laparoskopii, tylko jeden szew się ślimaczy. Normalnie jest gładki, równy ze skórą, niewyczuwalny w dotyku. Jak się ślimaczy, to się wybrzusza, robi wściekle czerwony i wściekle boli. Działa na to maść p-bakteryjna na receptę, która mi została po odleżynie na uchu. To też jest jakieś dziwne - bakterie w zarośniętej bliźnie? Jak niby? Po 25 latach?! I dlaczego nic się nie dzieje z pozostałymi szwami?
Czy ktoś coś z tego rozumie i mógłby coś podpowiedzieć?
PS. Granu Gel nie działa na odleżynę na uchu. Zmniejsza lekko ból, bo ją osłania, ale nie goi.
Tylko tu znowu: wyczytałam, że na bliznach ze skłonnością do ślimaczenia się tatuaży się nie robi. No cóż... zapewne taką będę właśnie miała, skoro po 25 latach od zagojenia (!!) już drugi raz ślimaczy mi się szew po laparoskopii.
Czy to w ogóle jest możliwe? Czy to się zdarza u innych? Mam w pępku 3 szwy po laparoskopii, tylko jeden szew się ślimaczy. Normalnie jest gładki, równy ze skórą, niewyczuwalny w dotyku. Jak się ślimaczy, to się wybrzusza, robi wściekle czerwony i wściekle boli. Działa na to maść p-bakteryjna na receptę, która mi została po odleżynie na uchu. To też jest jakieś dziwne - bakterie w zarośniętej bliźnie? Jak niby? Po 25 latach?! I dlaczego nic się nie dzieje z pozostałymi szwami?
Czy ktoś coś z tego rozumie i mógłby coś podpowiedzieć?
PS. Granu Gel nie działa na odleżynę na uchu. Zmniejsza lekko ból, bo ją osłania, ale nie goi.