Boli. Dwa dni po sesji i po 4-krotnie większej dawce opiatów - nadal boli. Wiem, że nie przestanie, ale powinno w końcu zejść do normalnego poziomu bólu, 7/10 byłoby wreszcie ok. Boli, więc nie ma mowy o czesaniu, a włosów nie jestem w stanie umyć już prawie od 2 tygodni. Nie doczekam się na fryzjerkę, nie dam rady. Robię ciach - na tyle, na ile mogę bez wybicia barku.
Boli, więc jutro znowu nie będę ćwiczyć na fizjoterapii.
Boli - i kiedyś NAPRAWDĘ zrobię coś lekarzowi, który po raz setny zażąda demonstracji tricków for fun.
BOLI.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.