wtorek, 10 grudnia 2013

Pozytywnie zaskoczona

Po pierwszej fizjoterapii na NFZ jestem pozytywnie zaskoczona. Byłam "pierwszym takim przypadkiem", co usłyszałam zaraz na początku, ale Fizjo jakoś się nie przestraszył i nie uciekł. Był uważny, ale nie traktował mnie jak zbuka; delikatny, ale nie bał się ze mną ćwiczyć. Skupiliśmy się całkiem na głębokiej stabilizacji, robiliśmy ćwiczenia podobne do tych w Busku, tylko poza leżanką, parę było z wykorzystaniem dużej piłki. Zawsze mnie przerażają takie ćwiczenia i za każdym razem zdaję sobie sprawę, jak słabo kontroluję własne ciało. Bez podparcia nie zrobię nic. Dlaczego ludzie nie doceniają swojej propriocepcji??

I znowu ćwiczenia angażują całe ciało równomiernie, więc czemu, do diaska, jest taka dysproporcja między lewą i prawą stroną?! I jakim cudem mięśnie po lewej stronie zanikają szybciej, skoro to prawa strona jest "gorsza" po całości?

Kilkadziesiąt minut ćwiczeń, a nie byłam dziś nawet w stanie pójść na pocztę po. Ledwo wróciłam do domu - po aktywności fizycznej jest dużo gorzej. Saturacja 66%, puls 130 (2 godziny po fizjoterapii, nie w trakcie!!), temperatura 34 stopnie i spać, spać, spać na kocu elektrycznym. Reszta dnia już stracona. I tak jest od lat po każdej aktywności, nawet po minimalnym wysiłku, a co dopiero po fizjo. I właśnie nie w trakcie (bo w trakcie pilnujemy zawsze, żeby pulsu za mocno nie podnosić - tętnice!), tylko niedługo po. Dotarcie do domu po fizjo, na miękkich kolanach i zwiotczonych ruchem mięśniach, jest aktem heroizmu. I o co chodzi? Ruch zwiększa produkcję zagrażającej serotoniny, której hydro nie przetworzy? Najbardziej znienawidzony i niebezpieczny hormon. Nie dałoby się jej jakoś zablokować??

Oglądałam wczoraj film o śnie. Było też o tym, co należy jeść, żeby zasnąć, i na odwrót - co rozbudza. Proteiny zmniejszają ilość tryptofanu, produkuje się mniej serotoniny i jesteśmy ożywieni. Toby się zgadzało, po odżywkach proteinowych czułam się lepiej i wyniki też nagle mi się poprawiły (tylko na ten okres, kiedy te odżywki jadłam). A po jednej (jednej!!) kapsułce tryptofanu było bardzo źle, gorzej niż dziś.


***
Po elektrodach mam siniak na siniaku, po plastrach - czerwone swędzące placki. Już nie wiem, gdzie co nalepiać!


***
Bajerancki podjazd w Zielonce. :>