W piątek Ola zabrała mnie do Emico na pierwszą wizytę, na wstępne dobieranie wózka. Tak się fortunnie składa, że osoby z 6a najczęściej wybierają TiLite (jeśli nie mają wózka elektrycznego), a najbliższy przedstawiciel TiLite znajduje się... na Konwaliowej, 10 minut jazdy samochodem ode mnie. Panowie tam nie tylko zajmują się sprowadzeniem wózka, ale też dobierają jego elementy, dopasowują, a nawet przerabiają, jeśli potrzeba.
Powiem Wam, że to jest miejsce, gdzie pracownicy wiedzą, co to znaczy zadbać o klienta albo nawet potencjalnego klienta, bo przecież wiedzieli z góry, że niczego teraz nie kupię. Chciałam się tylko zorientować, co i jak dopasować i ile to będzie kosztowało.
Miałam już jakąś wiedzę, bo sprawę doboru wózka dobrze przemyślałam, a mimo to dowiedziałam się kilku przydatnych, istotnych szczegółów, jakie mogą mieć duże znaczenie w moim konkretnym przypadku. Omówiliśmy i dobraliśmy każdy, absolutnie każdy element wózka, łącznie z tym, jak przytroczyć kulę. Okazało się, że najprawdopodobniej będzie niezbędne dokupienie dodatkowego oparcia dla osób z dużą kifoskoliozą, zwłaszcza po operacji stabilizacji kręgosłupa. Niezbędne będzie też dorobienie wysuwanego zagłówka, którego TiLite nie ma w ofercie.
Oczywiście rozczuliły mnie różne wersje kolorystyczne i tatuaże. W pierwszym odruchu chciałam je pominąć, bo podnoszą cenę, ale Ola stwierdziła, że skoro to ma być mój docelowy wózek, a poza tym wózek to nie rzecz, tylko przedłużenie osobowości, to mam o tym też pomyśleć. No to pomyślę. Potem. ;)
Wózek w wersji podstawowej to ok. 15.000 zł. Z oparciem i zagłówkiem daje to ok. 17.000 zł. NFZ refunduje 3.000. PCPR być może da drugie tyle, ale to niepewne pieniądze, na które zresztą bardzo długo się czeka. Z 1% udałoby mi się tę kwotę uzbierać może za 4 lata, i to nie spełniając potrzeb codziennych, typu leki czy wyciskarka. Za 4 lata może mnie nie być, cegła może mi spaść na głowę, a jeszcze chciałabym pożyć przed śmiercią. ;)
Więc co? Więc zrzutka! Kto może, niech puszcza dalej, niech się uda!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.