czwartek, 24 września 2015

Kolorowankowe (drugie) dno

W normalnym świecie kolorowanki są dostępne dla każdego, a nie jedynie dla neurotypowych, sprawnych. W normalnym świecie kolorowanki mają wzory, co jednocześnie powoduje, że przebijanie flamastrów/żelopisów/promarkerów nie jest problemem i nie niszczy połowy obrazków w książce. W normalnym świecie nie trzeba szarpać nerwów wymyślaniem kolorystyki obrazka i dobieraniem kolorów - bo mamy wzór.

W normalnym świecie można kolorować żelopisami, bo mają wiele odcieni, a jeśli jest 5 niebieskich w zestawie, to każdy ma inny odcień i nie brakuje błękitnego. W normalnym świecie nie trzeba zapamiętywać, jakiego koloru jest konkretny żelopis, bo obudowa odzwierciedla kolor.

W normalnym świecie kolorowanie to nie męczarnia, znój tworzenia, szarpanie nerwów i stres, tylko przyjemność, która uspokaja, koi nerwy, daje radość, a przy tym ćwiczy rękę i płat czołowy.

Ale nie żyjemy w normalnym świecie, tylko w świecie, w którym ludzie nie przykładają się do swojej pracy i produkują buble. Żyjemy w świecie, w którym produkuje się kolorowanki bez wzorów, alienując tym samym mnóstwo ludzi, którzy przecież nie są neurotypowymi superherosami, nie wymyślą kolorów i bez wzorów nie pokolorują niczego - bo jak niby mieliby to zrobić?

Tacy ludzie, nie znalazłszy wzoru, doświadczą jedynie stresu, lęku, przebodźcowania, nasilenia objawów ZA i pogłębionej depresji. Właśnie do tego prowadzi znęcanie się nad ludźmi na każdym kroku. I piszę o tym, żeby pokazać, że tak naprawdę nie ma nic nieznaczącego obszaru, bo do ciężkich powikłań może doprowadzić nawet nieprzystosowana kolorowanka. Nigdy nie wiadomo, czy kolorowanie nie jest akurat jedynym, co dana osoba może jeszcze zrobić samodzielnie, i czy jej się tego nie odbiera, czy nie odbiera jej się ostatniej deski ratunku. A przecież inni już ją wykluczyli wystarczająco.

Brak wzoru doprowadził mnie dziś do nasilenia myśli samobójczych, przebodźcowania, wycofania. Bo ktoś wykluczył osoby ze spektrum.

Na szczęście przy innych wzorach można liczyć na ludzi, którzy kolorują i wrzucają swoje kolorowanki do sieci. Wyręczają wydawcę! I jestem im za to wdzięczna. Bo mnie zostało już tylko kolorowanie. Od 2 tygodni nie mogę już nawet czytać.

7 komentarzy:

  1. Nie wiem, czy to moze pomoc, ale czy probowalas Colour Wheel? Na przyklad czegos takiego, o:

    http://www.amazon.co.uk/Sew-Easy-Estimator-Quilting-Patchwork/dp/B008HQN7TK/ref=sr_1_11?ie=UTF8&qid=1443102311&sr=8-11&keywords=colour+wheel

    Mozna tez znalezc bardziej zlozone modele. To mogloby pomoc w dobieraniu kolorow.Taka luzna sugestia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ale mnie to nie pomaga. :(( Bo nadal nie wiem, jakie kolory wybrać. W dodatku przy tych żelopisach, jakie mam teraz, nie da się wybrać koloru, bo nie ma pełnego zestawu, kolory są jakieś bure i obudowy nie odpowiadają kolorom rzeczywistym żelopisu. Od pewnego momentu robiłam tęczę i co? W ogóle tego na obrazku nie widać. Nie ma żadnej gradacji. Wachlarze na dole są czerwono-pomarańczowo-żółte, a czy na takie wyglądają? W ogóle nie. :/ Mam w komplecie 5 niebieskich, z czego 3 są jednakowe, wszystkie są buro-szare i nie ma ani jednego błękitnego. :/

      Usuń
    2. Normalnie szukam wzorów Internecie, ale tego nie znalazłam. A raczej znalazłam jeden, tak mały, że nie było widać wyraźnie. :( Następnym razem po prostu będę pomijać takie kolorowanki, jeśli nie znajdę wzoru, ale chciałam ludziom pokazać, jak w ZA i EDS się balansuje na krawędzi i jak niewiele potrzeba, żeby spaść. :(

      Usuń
  2. No wlasnie przerazilo mnie to jak musisz walczyc z czyms co cie powinno przeciez z definicji odprezac, a zawodzi. I pomyslalam, ze mozna sprobowac dac ci nowa bron :) Chodzilo mi o to, ze mozesz wybrac dowolny kolor poczatkowy (ten, ktory akurat lubisz) a potem po prostu uzywac kola do dobierania kolorow "towarzyszacych". Zawsze to jakis przewodnik. W kwestii gradacji odcieni pomyslalam tez o kredkach akwarelowych (one sa naprawde miekkie, wiec moze dalabys rade ich uzywac z minimalnym naciskiem) bo przy pomocy wody mozna uzyskac naprawde wiele odcieni i mieszac, wrecz przy pomocy pedzelka.
    W kazdym razie mam nadzieje ze znajdziesz wiele natchnienia w Internecie i jakies ciekawe wzory. Powodzenia zycze i kciuki trzymam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego, ale w moim przypadku to jakoś nie działa. :( I to nawet z flamastrami, które mają 30 kolorów i jest z czego wybierać.
      Mam kredki akwarelowe Mondeluzy, używałam ich kiedyś do malowania stempli. Do kolorowanek już nie mogę - dyslokują paliczki i powodują ból. :(

      Usuń
  3. Pięknie kolorjesz - ciekawe - ja, sprawna, mam ten sam problem. Kończy się tym, że kolory wybieram jak leci, im mniej tym lepiej, żebym się nie musiała zastanawiać, wybierać. Inaczej to stres zamiast przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podejrzewam, że wydawcy nawet nie wiedzą, że istnieje taki problem. Robią kolorowanki i tyle.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.