Ostatni raz byłam w labie w marcu albo nawet jeszcze wcześniej, niedługo po otwarciu. Drugi raz byłam dziś. Pani mnie pamiętała i pobierając mi krew, wyznała, że się zmieniłam, że wyglądam pięknie. Odparłam, że to na pewno makijaż, wtedy go nie miałam, dziś bawiłam się nowymi kosmetykami.
- Nie - usłyszałam - wtedy wyglądała pani jak śmierć.
Tak wygląda żywe oko z sercem na tęczówce, którego dopatrzyła się M. w IPiNie. :)
No, też nie nie mogłem nagapić, jak się widzieliśmy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHaha, dziś mi kociu napisał, że jestem na tym zdjęciu laska typu topielica :DDDD
OdpowiedzUsuń