Muszę, po prostu muszę wrzucić zdjęcia z wczorajszej wizyty kocia, bo mnie za każdym razem rozkładają. :)
Przyszły raki, to może nie będę się zimą wykładać. Będzie notka, jak się sprawdzą w praniu ;)
Upiekłam kociowi chlebek. Oryginalny zaiste, ma nóżki i oczka jak Bagaż ;)
Suka rozpakowuje kartonik.
Faza na czekoladę, kawy nie piłam od tygodnia.
Największy sęp miłości w tym domu
Kocio fotografuje miny ;>
Gdyby ktoś miał wątpliwości, czy w klatkach można wygodnie usiąść...
Kartonik zeżre, książek nie ruszy.
Zbieram nie tylko książki ;)
Mam czapeczkę
Słit focia w windzie
Cudowne zdjęcia. Suka, czapeczka, miny, łupy... wszystko!!! <3
OdpowiedzUsuńTeż misię, kocio ma oko :D
UsuńAle wiesz, dopiero jak patrzę na te zdjęcia, to sobie uświadamiam, jak jest średnio. W windzie opieram się o poręcz, w kuchni o piec. Kubek trzymam w obu rękach, a łokcie opieram na kolanach.
OdpowiedzUsuńTylko teraz przynajmniej mogę się oprzeć na ortezach, stojąc ;)
Ojtam, każdy się trzyma jak może. Grunt, że nie leżysz jak kłoda, że robisz tyle fajnych rzeczy i że wokół życzliwe ludziki i wiesz, ładnie wyglądasz w tym płaszczyku. W czapeczce-lampusi tyż ;)) :*
OdpowiedzUsuńW czapeczce szczególnie :D
UsuńPiękne zdjęcia. Mnóstwo pozytywnej energii z nich wyłazi. :))
OdpowiedzUsuń