czwartek, 21 sierpnia 2014

No Big Deal

O miesiączce w 6a powtarza się legendy. Każda (miesiączka) generuje bezpośrednie zagrożenie życia, a większość ginekologów nie wie, jak zatrzymać miesiączkowanie lekami niedoustnymi, bo doustnych leków hormonalnych przyjmować nie można (to też grozi kolką i ostrą trzustką już od pierwszej tabletki). 

Z powodu obfitych krwawień istnieje jeszcze zagrożenie anemią i białaczką - w 6a jest to ta białaczka, na którą zmarła Susan Sontag (polecam I tom jej dzienników).

Miesiączki powodują również biegunki, które bardzo trudno powstrzymać (nawet na SORze są z tym problemy). Biegunki i zaparcia w 6a to nie takie biegunki i zaparcia jak u innych ludzi. Biegunka często oznacza niewydolność krążeniowo-oddechową albo zapaść, a zaparcia w postaci skrajnej prowadzą do wyłonienia stomii. 

Dzień jak co dzień, prawda?

No big deal.


2 komentarze:

  1. hm, nie mam EDS, a wiele lat jak okres to 40 i wyżej C gorączki, biegunka+wymioty człowiek nie wiedział, którą stroną się do sedesu ustawić), zawroty głowy i omdlenia, o paraliżującym bólu. Lekarze nie wiedzieli co robić. Więc wierzę, że potrafi dać bardzo w kość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mają niektóre dziewczyny. I to nawet nie trzeba mieć tyło- czy przodozgięcia macicy. Są też takie, które się wykrwawiają. Jeśli miesiączka zagraża życiu, to trzeba ją zahamować. żeby żyć.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.