środa, 30 marca 2016

Nasila mi się depresja

Nasila mi się depresja (i to niestety bez cudownych okresów manii). Nasila się od jakiegoś czasu, ale zaczynam już mieć różne zjazdy i nie wiem, kiedy i czy znowu coś napiszę, więc tak na szybko.

3 dni temu zaczęłam znowu czytać, ale dziś znowu zdechło i nie wiem, co dalej. :(
Te wszystkie chore sprawy urzędowe (UP, renta, orzeczenie, papiery) to już zdecydowanie za dużo i sądzę, że poza przemocą to właśnie to tak nasila depresję.
Z tego samego powodu dodatkowy kontakt z kimkolwiek jest utrudniony albo niemożliwy. :(
Nie wiem, jak długo wytrzymam na fb.

Jedyny pozytyw jest taki, że dostałam dziś pierwszą dawkę Sativexu. To dzięki Wam i dzięki dobrej duszy, która była sprawcą całego tego zamieszania i lek załatwiła. W dodatku wyszło cenowo trochę lepiej, a nadwyżkę będę mogła dołożyć do Volonu (poprzednia recepta została skradziona najprawdopodobniej przez kogoś z poczty, we wtorek będę miała kolejną).

Odezwę się, jak tylko będę mogła.



Edit: No dobra. Pierwsza dawka sativexu. Zaczęłam od 3 psików. Nie wiem, czy to ma zadziałać od razu, po pierwszej dawce? Na różne objawy pewnie różnie, ale na ból chyba powinno zadziałać od razu?

Problem jest taki, że kanabinoidy też są w dużej części przetwarzane przez P450. To oznacza, że thc musi być w bardzo dużych dawkach, sativex może nie wystarczyć ze względu na niską dawkę thc. Bunondol też jest w części przetwarzany przez P450 - dlatego w innych typach eds działa normalnie, a w 6a tak słabo.

Jednak THC to jedyne, co działa w 6a. Być może dlatego, że THC samo z siebie powoduje wytwarzanie hydroksylazy lizylowej, co z kolei poprawia działanie cytochromu, czyli GOMD słabnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.