sobota, 29 kwietnia 2017

Drukarka story cd.

Uświadomiłam sobie, że promazyna tak silnie podziałała, bo przecież nie brałam jej przez prawie 2 miesiące (brałam mirzaten), więc teraz jest tak, jakbym jej nie brała wcale, jakbym ją zwięła po raz pierwszy - daje kopa i nasila hipotonię, nie tylko senność. Wczoraj wzięłam pół dawki i zadziałało jak na początku brania kilka lat temu. 100 mg było po prostu za silne po tej przerwie. Dobrze wiedzieć, że można zmniejszać dawkę tego leku i mieć w zapasie, jeśli mirzaten przestanie działać, a na razie będę brać 50 mg. Za miesiąc mam wizytę u neurolog, to poproszę o mirzaten.

Te wszystkie zmiany w lekach, zwłaszcza tych od snu, tak nasilają depresję i myśli samobójcze, że nie wiem, co z nimi robić. Brakuje mi siły, żeby się przed nimi bronić. Jestem ciągle w takim stanie, kiedy już można się zabić, mania wcale nie pomaga, wręcz przeciwnie, jeszcze nakręca te myśli. To taki stan jest w depresji najbardziej niebezpieczny, nie ta najgłębsza depresja, a ludzie najczęściej odpuszczają sobie właśnie wtedy, kiedy ich chory przyjaciel czy członek rodziny osiągnie ten stan. Właśnie wtedy potrzeba pomocy i obecności najbardziej. Nie zostawiajcie swoich bliskich w takim stanie! Pilnujcie ich bardziej niż kiedykolwiek!

***
Dziś wpadł kocio. Przyjechał podłączyć drukarkę, ale jak zawsze znaleźliśmy czas na rozmowę. Zresztą i przy kompie też robimy dygresje. ;)

Drukarka story cd. Ona jest ogromna! Na biurku musi stać bokiem, węższym bokiem do ściany, bo podajnik ma z boku, a nie z przodu jak ta stara. Podajniki są 2 i drukarka za nic nie chciała drukować z MP traya, czyli akurat z tego, z którego wychodzą wydruki na grubym papierze. Kocio ją sprowadził do pionu, ALE jak tylko wyszedł, zapuściłam drukowanie i... drukarka już nie drukuje! [Kociu, nie mogę do Ciebie napisać, bo już 4 razy odbiło mojego maila!] Z żadnego podajnika nie chce brać papieru. Wyświetla, że jest ready, ale nie reaguje, jak zapuszczam drukowanie. Komunikat na kompie: oczekiwanie. Nie wiem, na co!

Poza tym wydruki na grubym papierze wg instrukcji ma wypluwać nie u góry, a z drugiego boku - z tego, którym jest dostawiona do ściany. Ja jej sama nie odsunę (24 kilo!), poza tym nie można jej przysuwać do krawędzi biurka, bo przeważy - blat tylko leży na szafkach, nie jest w żaden sposób przymocowany. Wolałabym, żeby wypluwała wszystko u góry, i mam nadzieję, że tak będzie. Papier 120 gr łyknęła bez problemu z traya nr 1, ale już 250 gr nie bierze, Nie wiem, czy to papier jej nie pasuje, czy nie reaguje na zapuszczenie drukowania. Chyba to drugie, skoro "czeka".



W ogóle szokujący dla mnie jest nie tylko jej rozmiar (ale rozumiem już - 4 tonery w środku zajmują większość wnętrzności), ale też to, że ona w środku praktycznie ma drugi komputer i menu z dziesiątkami opcji. Moją poprzednią drukarkę podłączało się do kompa, zapuszczało drukowanie i to wszystko, a tu kilka godzin zajęło samo ustawianie w menu.

Dobrze, że nie przepadliśmy całkiem i znaleźliśmy czas dla siebie. Rozmawialiśmy także o samobójstwie i odpowiedzialności za osobę ratowaną od samobójstwa. Muszę to przetrawić, bo to trochę taka mała rewolucja w moim myśleniu i czuciu.

Tymczasem, gdyby ktoś chciał, mam do oddania 12-letnią niesprawną drukarkę HP, laserową, B&W. Widziałam, że ludzie takich szukają, więc może ktoś jest chętny. Odbiór osobisty na Tarcho. Oczywiście nic za nią nie chcę. Jeśli się nikomu nie przyda, to i tak trafi na elektrośmieci. ;) W razie czego proszę o pozostawienie maila w komentarzu - nie opublikuję go, ale się odezwę.

Edit 00:52: Ha, działa! Drukarka po prostu się powiesiła, a ja o tym nie wiedziałam, bo żadnego komunikatu nie było, a system działał. Powiesił mi się Chrome, nie dało się go zamknąć, więc zrobiłam twardy reset. Oczywiście monitor po resecie się nie uruchomił, musiałam kabel ruszać, a przez drukarkę ciężko tam sięgnąć (właściwie nie wiadomo, czemu tak jest, ale to się dzieje pod Linuxem). Po resecie drukarka drukuje, i to papier 250 gr z MP traya! Na początku nie chciała go wziąć, ale wcisnęłam głębiej, aż w te roli, i wzięła. Wypluła górą. Kartka lekko zawinięta, ale to żaden problem. Najważniejsze, że drukuje z MP traya, a skoro bierze 250 gr, to pewnie weźmie i 300, i będę mogła drukować zdjęcia!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.