Wczoraj doczekałam się wizyty w poradni paliatywnej.
Kiedy wychodziłam z IPiNu, miałam świadomość, że cokolwiek będzie dalej z depresją, wyleczą ją czy nie, nie będę dalej żyła, jeśli w poradni paliatywnej mi nie pomogą. Doktor anestezjolog, specjalistka medycyny paliatywnej, okazała się życzliwą, ciepłą osobą chcącą pomóc pacjentowi. Obchodził ją mój ból. Chyba jeszcze nikt tak wnikliwie nie sprawdzał interakcji między lekami, które biorę. Mogłam powiedzieć wszystko i nie usłyszałam, że się wymądrzam, że skoro mam info z Internetu, to niech mnie Internet leczy. Doktor przy mnie czytała artykuł, który przyniosłam, o leczeniu bólu w eds, i dobrała mi 2 leki. Mogę po prostu podmienić zaldiar na nie bez efektu odstawiennego. I nawet jeśli akurat ta kombinacja nie podziała, to mam poczucie, że doktor będzie szukała aż do skutku.
Spytałam też o zaniki korowe. Odpowiedź była prosta - demencja. Zespół otępienny.
Może się pojawić przy długotrwałej depresji albo sam z siebie. Żałuję chwilami, że na studiach tak interesowałam się mózgiem.
Dziś znowu - ten sam szpital, a postawa i kompetencje dokładnie odwrotne. Spotkanie z lekarzem przed turnusem rehabilitacyjnym, który miał się odbyć w lipcu. Ale a to brak kadry, bo sezon urlopowy, a to przerwa musi być 3-miesięczna, a to coś tam... I mam turnus... w październiku. Październik też mi pasuje, ale i tak jestem zniesmaczona. Jeśli ktoś w ogóle sugeruje nienoszenie ortez w eds, można być pewnym, że zupełnie nie ma pojęcia o tej chorobie. Podobnie jeśli uważa, że w eds rehabilitacja powinna być raz na 3 miesiące. Mowa oczywiście o typie 6a, w którym derotacja miednicy, uruchamianie przepony czy praca na mięśniach oddechowych nie powinny być przerywane nigdy, dopóki problemy nie znikną. A w eds problemy nie znikają. To, co się pojawia - JEST. Nie cofa się. Nie wspomnę nawet o nasileniu bólu w czasie przerw w fizjoterapii. To już trzeci tydzień przerwy...
Cóż, wykorzystam lipiec na odczulanie, które musiałam przerwać ze względu na IPiN. Stracony na pewno nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.