sobota, 28 lutego 2015

Wystawiłam kartki ;)

Marnie mi to idzie i wiem, że to nie jest szczyt artyzmu, ale też z drugiej strony chcę, żeby było widać rękę ludzką, bo na wielu blogach widać już tylko maszyny, zamiast tejże. To mój niewielki przyczynek do zrzutki na wózek.

Trochę się boję, bo Fundacja nie dopełniła jeszcze formalności i nadal nie mam konta charytatywnego. Jeśli ktoś doniesie, to pewnie w ogóle zlikwidują mi konto, a nawet jeśli nie, to jak nic nie sprzedam - a  pewnie tak będzie - to i tak zapłacę prowizję.

No ale cóż, kto nie ryzykuje, ten... nic nie ma. Kto ryzykuje, ten też nic nie ma, oprócz długów, ale nie będę przynajmniej żałować, że nic nie robię.

Tutaj możecie znaleźć moje aukcje. ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.