środa, 26 kwietnia 2017

O zmianie leków

Wczorajszy dzień zakończyłam atakiem snu, ale nie trwał długo, ok. 30 minut. Nie biorę teraz promazyny, tylko mirzaten, przy czym nie działa na mnie 1/4 ani 1/3, ani 2/3, tylko dopiero cała tabletka. Ale działa świetnie! Jak ją wezmę, to nie leję się przez ręce jak po promazynie. Nie jestem senna i mogę jeszcze być aktywna przez kilka godzin, ale jak już zdecyduję się położyć, to po prostu zwyczajnie zasypiam. Bez mirzatenu nie zasnęłabym. Po promazynie z kolei zasypia się po max 2h, rano człowiek się budzi późno, 12-14, jest się sennym cały dzień, są długie ataki snu i vigil nie chce działać. Po mirzatenie budzę się... uwaga!... 8-10! Jestem wyspana, senność jest, ale na ogół po vigilu nie powoduje ataków snu, a jeśli już, to one są krótkie. Nie trwają wielu godzin czy nawet dni. Mirzaten + vigil doprowadzają hipersomnię do stanu, w którym da się z nią jakoś funkcjonować.

Dziś znowu krótki atak snu wieczorem. To jest zmiana po zmianie leków. Ataki snu są później i krótsze.

***
Zmiana dawkowania controlocu na mdłości i wymioty rano nie podziałała, ale Lactulosa na zaparcia owszem.  Nie mogę znaleźć tej mojej, ma 500 ml i kosztowała 37 zł, a nie 28. To niesamowite, ale już po pierwszej dawce znacznie zmniejszyła mi boleści. Od paru dni nie mdleję z bólu i nie wymiotuję z bólu. Ból jelit, jeśli w ogóle jest, to do zniesienia. Dr dobrał mi lek, który nie powoduje biegunek zagrażających życiu i działa. Inne leki to właśnie albo zagrożenie, albo zero działania.

***
Dziś nareszcie dostałam zawiadomienie o komisji ds. orzekania o niepełnosprawności. Mam termin na 9 maja, 13:30. Ponad rok to przeciągali. :(


***
Dziś biurko wygląda tak:


Zwróćcie uwagę, jaka mała jest ta drukareczka stara. Nowa będzie musiała tu stać bokiem. Co gorsza, nie ma już małych drukarek. Ani małych, ani B&W, ani bez wodotrysków typu wifi. Nie znalazłam ani jednej małej, B&W, drukującej gruby papier.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.