wtorek, 9 marca 2021

Pasje

Na grupie Agaterii padło pytanie, jakie mamy pasje poza scrapbookingiem. Napisałam odpowiedź zgodną z prawdą, ale nie wysłałam. Wklejam ją tutaj.

Mnie wszystko pozabierała choroba.   Grałam na pianinie, flecie prostym i altowym, chodziłam do szkoły muzycznej, grałam w teatrze - zabrały mi to dyslokacje, demencja i parę innych objawów. Zajęłam się tłumaczeniem, a potem najlepszą pasją, jaką znam - redakcją. Wyobraźcie sobie, że czytacie najlepsze książki i jeszcze Wam za to płacą! Macie kontakt z Waszymi ulubionymi autorami itd. To też zabrała choroba - demencja. Czytanie - czytałam po 1000 książek rocznie, bo ZA umożliwiało mi superpamięć - zabrała demencja. Zaangażowałam się w ratowanie labków i szczurów - zabrało EDS. Haft i DP - zabrały dyslokacje i inne objawy. Podróże i zwiedzanie, góry - zabrało EDS. Cokolwiek mnie zainteresuje, to EDS natychmiast wymyśli na to objaw, który to uniemożliwi. Scrapbooking to jedyne, co zostało, a też jest stopniowo odbierany. Co będzie dalej? Jaką można mieć pasję, niewiążącą się z wysiłkiem umysłowym ani fizycznym, dającą się uprawiać samodzielnie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.