Pomieszanie nocy z dniem. Niby zasypiam przed północą, ale też budzę się po 4 godzinach. Budzi mnie ból, biorę zaldiar, ale zasnąć już nie mogę. Leżę, oglądam filmy, wyczekuję do ok. 11, wychodzę z suką na spacer, wracam, idę spać. Wstaję o 16.
Jeśli muszę wcześniej wyjść z domu, to zasypiam albo jeszcze na ulicy, albo natychmiast po powrocie, budzę się ok. 19-20, znowu wychodzę z suką, wracam... i z powrotem spać. Teraz codziennie coś robię, ciągle a to fizjoterapia, a to trzeba na pocztę, a to na odczulanie - jedno wyjście i już koniec dnia, koniec energii, no spoons. Kiedy przychodzi weekend i wreszcie spełnia się moje marzenie, że nie muszę nigdzie wychodzić, próbuję odespać i odpocząć. Ale ani sen, ani odpoczynek nie są regenerujące. Wciąż ubranie się rano albo przekracza moje możliwości (idę na spacer w piżamie), albo wyczerpuje CAŁĄ energię. Jeśli muszę wyjść, powłóczę nogami, ciągnę za sobą kulę, zataczam się, nie mam siły oddychać.
Tak było zawsze. Po prostu przez lata się nasiliło, więc zapewne będzie nasilać się nadal.
Wczoraj po psychoterapii pojechałam wreszcie do SCONu wyrobić legitymację i kartę parkingową. Na szczęście w metrze przy SCONie można zrobić zdjęcie. Jest też punkt ZTM, gdzie mieli mi oddać nadpłatę za kartę kwartalną.
Zdjęcie zrobiłam bez problemu, tylko fotograf nie zauważył, że mam na głowie okulary - ciekawe, czy w SCONie znowu się do tego przyczepią.
Punkt ZTM mnie spławił. Kasę zwracają tylko w metrze Świętokrzyska, Ratusz i przy... lotnisku, żeby na pewno osoba niepełnosprawna nie mogła tam dotrzeć. Oczywiście nie miałam siły podjechać nawet tego jednego przystanku.
Wyszłam na powierzchnię do SCONu, odczekałam na swoją kolej i dowiedziałam się, że nic nie załatwię, bo mam złe kwitki. Kwitki ze strony SCONu! Dlaczego SCON udostępnia złe kwitki, nie wiem, bo biurwa nie odpowiedziała. Mam wypełnić nowe oraz... zapłacić 25zł. Tego też nie raczyli wspomnieć wcześniej.
Wróciłam z niczym.
Jak dużo zależy od człowieka! Poprzednia urzędniczka była miła, grzeczna, uśmiechnięta i uczynna. Wczorajsza biurwa nie powinna była siedzieć tam, gdzie siedziała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.