środa, 16 października 2013

Przeszczep był!

- Schudłaś - usłyszałam od fizjoterapeuty zamiast "dzień dobry" po miesiącu niewidzenia. ;) Od czego teraz - nie mam pojęcia. Dieta ta sama. Ruchu mniej. Samo się.

A ruchu będzie jeszcze mniej, bo z biodrem niewesoło. Nie jestem w stanie ćwiczyć w ogóle, ani rowerek, ani równoważnie, ani nawet piłka. I to nie tylko kwestia bólu - jakaś blokada w końcu by zadziałała. Problem w tym, że mięsień nie odpowiada, nie reaguje. Nie uniosę tej nogi, nawet w pozycji siedzącej - po prostu nie ma reakcji. ŻADNEJ. Czuję ten mięsień, bo mnie boli, ale nie jestem w stanie go poruszyć siłą woli. Jest martwy, dead, null. Nic się nie dzieje. Może zresztą to nie mięsień boli, tylko nerw, który tam przebiega.

***
Przeszczep był! Ulga niebotyczna, że w ogóle mogę spróbować. Zdecydowałam się na jedno kolano, żeby było porównanie z drugim. Jeśli po miesiącu nie będzie żadnych efektów, to przeszczepy nie mają sensu w moim przypadku.

Krwi pobiera się jakieś 8-10 fiolek, potem godzinę się czeka na odwirowanie. Sam zastrzyk boli, zrobiło mi się nawet niedobrze, ale raczej ze stresu niż od bólu, bo to nie jest jakiś wielki ból. Osocze pobudza fibroblasty! To teoretycznie znaczy, że poprawić się powinny wszystkie kolageny! Może III wreszcie dobije do normy? Szkoda wielka, że najważniejszy dla chrząstek kolagen II nie jest przetwarzany. Jednak obecność hydro zmienia wszystko.

***
Ludziki kochane, czy ktoś wie, jak i gdzie w Polsce kupić ten lek? To steryd do iniekcji, podobno z Niemiec trzeba sprowadzać. Tylko jak to zrobić? Help!
W Polsce już podobno nie ma dla mnie sterydu, to jedyna szansa.


I dlaczego on mi się kojarzy z Pavulonem? :>


1 komentarz:

  1. Witaj. Mam podobne problemy i w końcu diagnozę. Proszę o kontakt. Beata. mój adres: wiki.67@poczta.fm

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.