poniedziałek, 14 lipca 2014

Aspie to nie bandyta żyjący tu za karę

Dziś będzie znowu o ZA. Mam mnóstwo gotowych albo prawie gotowych postów w zanadrzu, więc niech Was nie dziwi częstotliwość. ;)

Czy oglądaliście film "The Story of Luke"? Jego bohaterem jest 25-letni autystyczny Luke. Cieszę się, że ktoś wreszcie odczarował autyzm, tak jak cieszę się, że w książkach odczarowuje się ZA. Ani autyści, ani aspies nie są wyłącznie Rainmanami, sawantami, bez kontaktu z rzeczywistością. Większość przecież uczestniczy w społeczeństwie, często są brani za dziwnych czy ekscentrycznych, część nie ma nawet diagnozy.

Luke radzi sobie świetnie. Zna większość zasad (nie tylko typu "nie krzyczymy w centrum handlowym", ale też nieźle opanował rozmowę "o pogodzie" :)). Jak większość autystów, w przeciwieństwie do [większości kobiet] aspies, nie zna wstydu. Używa telefonu, rozmawia z obcymi, nawiązuje kontakty, zaprasza dziewczynę na randkę, ćwiczy uśmiechy na różne okazje przed lustrem itd. Opanował coś, czego nie opanuje nawet wysoko funkcjonujący aspie. No chyba że BARDZO wysoko, wyżej niż ja. :-)

Luke się czasami kołysze. To prawda, że ten ruch uspokaja. Ale uspokaja bardzo powierzchownie, nie wpływając na stany lękowe, dlatego wielu aspies szybko go porzuca. Problem polega na tym, że świat bodźców, które aspie odczuwa z nieporównywalnie większą mocą niż neurotypowi, napiera na aspie non stop, 24/24, 7/7, i nie da się tego wyłączyć ani się do tego przyzwyczaić. W tym przypadku tolerancja nie rośnie, jak np. w przypadku bólu. Nie wytrzymuje się coraz więcej, nie funkcjonuje się lepiej "mimo"... Jest coraz gorzej. Obrona (defence mode) ratuje życie, pozwala jakkolwiek funkcjonować. Stały tryb obrony pozwala przetrwać. Dlatego nie jestem pewna, czy w ogóle należy aspies tej obrony pozbawiać.

Wśród psychoterapeutów mówi się, że nie wolno klienta pozbawiać mechanizmów obronnych, jeśli nie da mu się nic w zamian. Z ZA jest dokładnie tak samo. Jeśli ktoś chce wyciągnąć aspergera zza obronnych murów, MUSI DAĆ MU COŚ W ZAMIAN, żeby nadal mógł funkcjonować. Czy coś takiego w ogóle istnieje? Dlatego zupełnie nie rozumiem absurdalnej potrzeby zmuszania aspies do "wyjścia do świata", "funkcjonowania jak normalni ludzie" itp. Kto mógłby chcieć czyjejś krzywdy? Sadysta? Psychopata? Nikt inny nie przychodzi mi na myśl. To jak pozbawienie ślimaka skorupy.

Chcesz wybić aspie z trybu obronnego? Zlikwiduj przebodźcowanie albo bodźce to przebodźcowanie powodujące. Proste?

Dwóch aspies z ostatnio znalezionej strony o ZA proponuje na to sposób. To bardzo proste - nie należy krzywdzić dziecka (i tym bardziej dorosłego),  odbierając mu przedmiot zainteresowania, za którym się chowa. Wykorzystajcie ten przedmiot! Aspie kocha muzykę i nie przestaje się izolować słuchawkami? Zabierzcie go do filharmonii. Aspie zafiksował się na dinozaurach? Weźcie go do parku dinozaurów, etc. Nigdy nie zakazujcie mu tego, czego potrzebuje - to czyni nieodwracalną krzywdę i powoduje regres.

Zresztą od dziecka nie rozumiem, dlaczego to aspie ma się dostosowywać do społeczeństwa, skoro nikogo nie krzywdzi (jeśli krzywdzi, to inna bajka)? Małego aspergera wychowuje się w duchu dostosowania do cudzych norm, to może dla odmiany społeczeństwo dostosuje się do aspies i powściągnie stałe totalne emitowanie bodźców oraz zacznie mieć na myśli to, co mówi, zamiast kręcić i kłamać? Bo niby czemu nie? Aspie to nie bandyta żyjący tu za karę, dlaczego ma ją wiecznie ponosić? Ma już jedną karę - ZA.

 Tym razem obejrzyjcie, proszę, to mniejsze wideo, poniżej żółtego przycisku - "The Asperger’s Sensory Funnel" [link].





Bardzo celne obserwacje. To rzeczywiście jest tak, że przez wychowanie lub terapię próbuje się ustawiać, naprawiać aspie emocjonalnie, społecznie, oddziałuje się na deficyt uwagi, wyrywa się z wewnętrznego, bezpiecznego świata, ale jakoś nikt, literalnie nikt, nie chce zlikwidować podstawowego problemu - wyeliminować aspergerowskiego przebodźcowania, a jeśli się nie da lub się nie umie - wyeliminować nadmiaru bodźców!

Przy stałym przebodźcowaniu, przy współistnieniu nieskończonej ilości bodźców, równie ważnych, niefiltrowanych, nie da się funkcjonować. Nie da się prawidłowo czuć i odbierać emocji, nie da się socjalizować, nie da się panować nad uwagą i skupiać jej, przenosić jej, nie da się wyjść spoza obron, które te bodźce choć w części neutralizują.

Wyłączcie aspergerowi przebodźcowanie, a nie będziecie musieli go uczyć niczego, bo wszystkie puzzelki wskoczą same na swoje miejsce. ADD zniknie, a aspie znajdzie się w świecie, nie w świecie wewnętrznym. To jedyna droga wciągnięcia aspies do neurotypowego świata.

W tym filmiku pada ważne zdanie - "We are aware of EVERYTHING times ten, all of the time". Dokładnie tak jest. To jest takie odczucie, jakby niedosłyszącemu dać aparat słuchowy. Aparat nie jest mózgiem, nie wie, które bodźce są ważne, a które nie, więc wzmacnia wszystkie, jak leci. A to tylko bodźce słuchowe! Aspie ma stale wzmocnione WSZYSTKIE bodźce (słuchowe, wzrokowe, węchowe, dotykowe, kinestetyczne etc.), bez żadnego filtrowania, i jego mózg, odwrotnie niż mózg niedosłyszącego, nigdy nie nauczy się tych bodźców filtrować i segregować - bo właśnie na tym polega ta choroba. Mózg aspie tylko te bodźce wzmocni dziesięciokrotnie, nie pomijając żadnego. Próbowaliście wyłowić z zalewu bodźców ten jeden, właściwy, w danej chwili istotny? No właśnie - mózg robi to za Was.

Mechanizm przedstawiony na wideo jest prosty: przeładowanie sensoryczne (przebodźcowanie - sensory overload) --> świadome wyłączanie się (awareness filter) --> selektywna uwaga, skupienie się na JEDNEJ pasji (selective attention, focus on passion) --> społeczne wycofanie (don't make friends) --> "złe" społeczeństwo, które nie lubi aspies (mean society).

Nie da się nic zrobić od końca. Jedyną drogą zawsze jest usunięcie przebodźcowania.

Edit: a tutaj jeszcze jedno wideo na temat sensory funnel.


***
While you might see temporary results, no lasting change can be made until you break down these four specific barriers:

1
Get Them Out Of Defense Mode

The absolutely vital, foundational first barrier is to get them out of “defense mode.” When all of their time and energy is spent protecting themselves, there is no drive and no reason to grow and change. Barriers function much like doorways do. You lock the door, and you can’t get in. But you also can’t get out.

2
Understand Their Mind

The next barrier is understanding the Asperger’s mind, something that many hope to do but few actually achieve. Once you reach a new understanding of how they think, act, and function, you can finally level with them and give them the help they need.

3
Effectively Communicate

Once you’ve understood how the Asperger’s mind works, you need to learn how to communicate in a way that gets through to them, so they not only listen, but take action on what you are saying.

4
Help Them Establish Social/Life Skills

This final but equally important barrier is the one that not only threatens your sanity at times, but the one that most people focus on and yearn for the most. Once you break down the other 3 barriers, teaching social/life skills to people with Asperger’s becomes vastly easier.


***
Na koniec jeszcze o różnicy pomiędzy dzieckiem neurotypowym z ADD i małym aspie z ADD: Asperger Syndrome and Attention Deficit Disorder.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.