środa, 15 stycznia 2014

Bez zapowiedzi i bez pytania, wiadomo, że nie mam życia i nie mogę mieć planów ani woli

- To się zaczęło od niedoboru B12.

- My cię na siłę zapiszemy do psychiatry, bo jesteś uzależniona od komputera.

- Idź do doktora G., zamiast brać tabletki przeciwbólowe.

- Jakbyś się normalnie odżywiała, tobyś była zdrowa.

- Gdzie masz fioletową kurtkę? Może ci ktoś ukradł?

- Do neurochirurga brać się za kręgosłup!

- Masz chodzić, chodzić chodzić!

- Kiedyś chodziłaś!

- Pozbyj (sic!) się szczurów! Ja z ojcem nie będziemy utrzymywać!

- Nie masz eds i dam ci to na piśmie.

- Już cię zapisałam do 253465372828216376493202 lekarzy!

- Te cienie to masz od nerek!

- EDS nie jest wrodzone.

- Masz jeść mięso i racjonalnie się odżywiać!

- Chcę ci pomóc! [sic! wymieniłam, w czym konkretnie potrzebuję pomocy - oburzyła się i zaperzyła]

- Mam dla ciebie skierowanie do szpitala.

- Rozmawiam z lekarzami i mówią mi co innego [za moimi plecami].

- Porozmawiam z twoim psychiatrą, żeby polecił ci terapeutę.
- Już mam terapeutę.
- Ale ci nie pomaga! [bo nie chce być jej poplecznikiem?]





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.