środa, 29 stycznia 2014

Tydzień z życia (dzień 3)

Kolejna nieprzespana noc - painsomnia. Zasnęłam ok. 9 rano, więc oczywiście nie pojechałam do IPiNu. Godziny przyjmowania lekarza (10:30-12) są dla mnie nie do przejścia. Nie do przejścia są też dziś chodniki i ulice - nie odśnieżono nawet terenu wspólnoty, co powoduje potworny ból przy każdym ruchu.

Brak snu i hipotonia powodują, że nie tylko z domu nie wyjdę, ale też nie popracuję nad redakcją. Oksydoloru starczy mi tylko na 3 dni, ale wątpię, żebym to wytrzymała. Przejdę na resztki Bunondolu pewnie wcześniej.

Szczytem wysiłku było dziś upieczenie chleba konopnego. To znaczy, że już dziś nic więcej nie zrobię. Ani prania, ani sprzątania w kuchni, ani nawet nie będę w stanie się przebrać na noc.



Tak, to są raki. Raki o rozmiarze L, mają pasować na buty o rozmiarze 38-46. Nie pasują nawet na damskie 41, musiałam je odesłać. Nie obejmują nawet nosków, a o długości szkoda wspominać - sięgają do połowy podeszwy. Raki XL są tylko o centymetr większe, więc też nie będą pasować, a jeszcze większych nie ma. Nie wierzę, że Polacy mają tak małe stopy jak Chińczycy, poza tym rozmiary są chyba uniwersalne? Rozmiar 41 to 26.5 cm + but, czyli w przypadku glanów 30 cm. Więc co, nie ma raków dla przeciętnych Polaków? Same dziecięce?

***
Wieczorem przyjechała Ola. Na chwilę tylko, ale może na dłużej wpadnie w sobotę. Przyniosła mi część zakupów, wysłała przesyłki - m. in. raki, bo dziś mija ostatni dzień, kiedy jeszcze mogę je zwrócić i dostać kasę z powrotem. I zamówić jakieś nowe... tylko jakie? Ola na chwilę zamieniła się też w BiblioNETkołaja - już wiem, co będę robić dziś wieczorem. Dobre zakończenie dnia po koszmarnym popołudniu...



Jeszcze tylko spacer z psem, chyba krótszy niż 3 minuty. Po wczorajszym Sara miała kolejny atak, a byłyśmy naprawdę tylko 5 minut. Ma ataki coraz częściej, kardiomiopatia nie odpuszcza, Cardiovet się skończył, a ja mogę tylko patrzeć, jak odchodzi...


***
Takich dni jak dziś jest większość (tylko bez takich uroczych wieczorów). Podobnie z nocami. W dzień modlę się, żeby się już skończył, w nocy będę się modlić, żeby się skończyła noc. Nad ranem będę się modlić, żeby się skończyło życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.